Aktualności

Zagrożenia dla banków pokazane na IX Kongresie Bankowości Detalicznej

Z badań rynkowych wynika, że w Polsce połowę  pożyczek do 1000 zł udzielają fintechy. W pożyczkach do 4000 zł mają 1/4 udziału. Z ich usług korzystają głównie młodzi ludzie. 80 proc. jest w wieku poniżej 30 lat. Aż 2/3 nawet nie pomyślało, by po pożyczkę zwrócić się do banku.

Część prelegentów IX Kongresu Bankowości Detalicznej 23 listopada 2016 r.  ostrzegała banki przed dużą zmiennością na rynku finansowym, a także w geopolityce. Na głównego konkurenta banków wyrastają firmy technologiczne, które działają bardziej elastycznie przy niższych marżach.

Na IX Kongresie Bankowości Detalicznej w Warszawie w Hotelu Sheraton 23 listopada 2016 r. odbyło się kilka interesujących dyskusji.

Zainaugurowały go dwie debaty plenarne. Pierwsza – o programie budowania kapitału przez nowe mechanizmy długoterminowego oszczędzania. Druga – o spodziewanym wpływie branży Financial Technology na rozwój sektora bankowości detalicznej.

Obie poprzedziło wystąpienie Zbigniewa Jagiełly, Prezesa Zarządu PKO Banku Polskiego, przewodniczącego rady Programowej  IX Kongresu Bankowości Detalicznej. Zwrócił uwagę na trudności w planowaniu długoterminowym ze względu na dużą niepewność makroekonomiczną i geopolityczną. Ma to wpływ na działalność banków i ich klientów.

„W takich okolicznościach budowanie strategii na 5 – 10 lat nie sprawdza się”,  powiedział  Zbigniew Jagiełło.

Bankom trudno działa się w środowisku niskich stóp procentowych, a w niektórych krajach muszą to czynić przy ujemnych stopach.

„W ujemnych stopach nigdy nie byliśmy. To jest jak wejście do dżungli pełnej niebezpieczeństw”, ocenił Zbigniew Jagiełło.

Od kilku lat regulatorzy rynków zwiększają wymogi kapitałowe i zakres kontroli. To powoduje spadek rentowności banków.

„Małe banki uniwersalne nie mają racji bytu przy tak dużych wymogach kapitałowych i regulacyjnych”, stwierdził Zbigniew Jagiełło.

Do ryzyka makroekonomicznego dochodzi ryzyko geopolityczne, niepewności sytuacji na Ukrainie, w Turcji, na Bliskim Wschodzie.

To powoduje zmienność kursów walutowych i narastanie problemów związanych z kredytami we frankach i dolarach.

„Trudno znaleźć rozsądny kompromis w rozwiązaniu tego problemu.  Będziemy z nim żyli kilka, a może kilkanaście lat”, stwierdził Zbigniew Jagiełło.

Zwrócił uwagę na wielkie znaczenie kredytów hipotecznych, który wartość w ciągu kilku lat urosła do kilkuset miliardów złotych.

One są już istotne społecznie i politycznie. A co się stanie, gdy przyjdzie recesja? W Polsce nie mamy doświadczeń z tak dużą pulą kredytów hipotecznych w czasach recesji.

 „System kredytów hipotecznych w Polsce nigdy nie był testowany przez recesję”, powiedział Zbigniew Jagiełło.

Prezes PKO BP pochwalił się sukcesem standardu płatności mobilnych BLIK, który udało się stworzyć w naszym kraju dzięki współpracy kilku banków.

 „Moi znajomi z banków w innych krajach, gdy im opowiadam o BLIK, pytają: jak wam udało się dogadać. Uważają, że odnieśliśmy sukces” , powiedział Zbigniew Jagiełło. Zachęcał banki, które nie są w systemie BLIK, do przystąpienia do niego.

Zauważył, że współpraca jest potrzebna, bo na rynek bankowy wchodzą firmy spoza sektora i odnoszą na nim sukcesy.

Wpływowi branży Financial Technology na rozwój sektora bankowości detalicznej poświęcona był jedna z debat plenarnych. Zderzył się w niej dwa stanowiska. Niektórzy prelegenci wskazywali, że jest możliwa współpraca banków z firmami fintech. Przeważał jednak pogląd, że te firmy są groźnymi konkurentami banków i będą bezlitośnie odbierały im klientów i to szybko. W ciągu kilku, kilkunastu lat mogą odebrać bankom ponad 40 proc. ich dochodów.

Prezentację  o wielkiej sile wielu, różnorodnych firm fintech przedstawił Karol Mazurek, Managing Director, Financial Services, Accenture.  Radził, by banki ich nie lekceważyły. Podał przykład Guliwera w krainie liliputów. „Guliwer nie przejmował się, gdy liliputy strzelały do niego ze swoich łuków, czy rzucały w niego małymi dzidami. Gdy usnął, te maluchy pokonały go jednak, przywiązały do ziemi wieloma linami”, wyjaśnił obrazowo Karol Mazurek.

Z jego prezentacji wynikało, że firm fintech mogą zabrać bankom aż 44 proc. przychodów. Potrafią bowiem lepiej i szybciej odpowiadać na potrzeby młodych klientów.

Ten proces może być bardzo szybki. Może dojść do podobnej sytuacji, jak na rynku telekomunikacji, na którym telefonia komórkowo w ciągu kilkunastu lat pokonała telefonię stacjonarną i zdobyła dominację.

„Pamiętam, jak na początku lat 90. XX wieku prezes jednaj z wielkich sieci stacjonarnej telefonii mówił na konferencjach, że miedź, czyli miedziane kable telekomunikacyjne, to podstawa, której nikt nie ruszy. Szybko jednak okazało się, że to nieprawda. Sieci telefonii komórkowej przejęły klientów telefonii stacjonarnej”, powiedziała Magdalena Dziewguć, Head of Google for Work.

W Polsce fintechy mają zaledwie 1 proc. rynku usług bankowych. W 2018 r. ma to być jednak 5 proc., a w 2020 r. już 10 proc.

Dobrze radzą sobie na rynkach pożyczek, przekazywania pieniędzy i wymiany walutowej.  W dyskusji wziął udział przedstawiciel internetowego kantoru wymiany walut Cinkciarz.pl, Piotr Kiciński, Wiceprezes Zarządu Cinkciarz.pl Sp. z o.o. w Zielonej Górze.

Firma ta rozpoczęła działalność w 2010 r. Zaoferowała klientom pośrednictwo w wymianie walut przy niskiej marży. Gdy startowała, jej przedstawiciele spotkali się z przedstawicielami Alior Banku na rozmowę w sprawie współpracy, chcieli, by bank dostarczał gotówkę klientom Cinkciarza, którzy tego potrzebowali. Do współpracy nie doszło, ale Alior Bank kilka miesięcy później uruchomił swój własny internetowy kantor wymiany walut.

Ta reakcja Alior Banku pokazuje, że słuszna jest teza jego prezesa, że Alior Bank to najstarszy fintech w Polsce, firma elastyczna, śledząca rynek, podglądająca innych, odpowiadająca na potrzeby klientów.

Dziś Cinkciarz jest największym internetowym kantorem wymiany walut w Polsce, a kantor Aliora jest drugi. Oprócz nich działa jeszcze 40 podobnych podmiotów. Piotr Kiciński uważa, że przetrwa tylko 2-3 takie kantory.

Z usług Cinkciarz.pl  korzystają osoby zadłużone w Polsce we frankach i innych walutach, emigranci, turyści, wybierający się za granicę, a także małe i średnie firmy, które prowadzą ekspansję zagraniczną.

Kantor Cinkciarz.pl rozwija się niezwykle dynamicznie. Piotr Kiciński, powiedział, że 2015 r. miał  już 11 mld zł obrotu. Szybko rosną też jego zyski.

Cinkciarz.Pl Sp. z o.o. w Zielonej Górze  została wyróżniona przez Instytut Europejskiego Biznesu  w X edycji Konkursu Gepardy Biznesu 2015 na podstawie wiarygodnych danych finansowych z Krajowego Rejestru Sądowego.  Jej wartość rynkowa od marca 2014 r.do marca 2015 r. wzrosła o 4025,4 proc. z 7 mln zł do 292 mln zł. Wycena w marcu 2015 r. została dokonana na podstawie zysku netto i kapitału własnego w końcu 2014 r.  Została przez IEB sklasyfikowana na 10. miejscu wśród najdynamiczniejszych firm w Polsce, spośród 40 tysięcy przebadanych przedsiębiorstw.

Sukces jest tak duży, że grupa Cinkciarz.pl wychodzi na zagraniczne rynki.

„Uznaliśmy, że marża 3 proc. przy wymianie walut w Polsce jest zbyt duża, że możemy działać w Internecie przy niższej. Chcemy wejść na rynki w innych krajach, bo tam, jak podaje Bank Światowy, marża przy przekazywaniu przelewów walutowych może wynosić nawet 6-7 proc. Nasza firma, tak jak w Polsce, będzie pracowała dla klientów przy znacznie niższych marżach”, powiedział Piotr Kiciński.

W listopadzie 2016 r. Conotoxia, firma z grupy Cinkaciarz.pl, otrzymała Money Transmitter License, dzięki której może świadczyć usługę przekazów pieniężnych w stanie Missouri w USA. To pierwszy krok spółki na drodze do uzyskania licencji na prowadzenie działalności w całych Stanach Zjednoczonych. Conotoxia zapowiada wprowadzenie innowacyjnej oferty przekazów pieniężnych dla Amerykanów.

Klientów odbierają bankom nie tylko kantory internetowe. Bardziej bolesne dla banków jest zabieranie im pożyczkobiorców.

Z badań rynkowych wynika, że w Polsce połowę  pożyczek do 1000 zł udzielają fintechy. W pożyczkach do 4000 zł mają 1/4 udziału. Z ich usług korzystają głównie młodzi ludzie. 80 proc. jest w wieku poniżej 30 lat. Aż 2/3 nawet nie pomyślało, by po pożyczkę zwrócić się do banku.

Organizatorem Kongresu  Bankowości Detalicznej jest Gdańska Akademia Bankowa, a głównym partnerem PKO Bank Polski.

 Jerzy Krajewski