Let Beauty Speak. Cosmetics from Poland
Branża kosmetyczna jest jedną z 15 gałęzi przemysłu uznanych przez Ministerstwo Gospodarki za „okręty flagowe” polskiej gospodarki, które mają budować jej pozytywny wizerunek zagranicą.
Dla całej piętnastki stworzono Branżowe Programy Promocji. Przedsiębiorcy – przedstawiciele różnych sektorów – mają razem budować Markę Polskiej Gospodarki. Jak na swojej stronie internetowej opisuje Ministerstwo, „projekt zakłada zaangażowanie potencjału produktowego krajowych producentów i usługodawców do wykreowania polskich „specjalności eksportowych”, tworzących nową markę „Polska””.
Podstawowy slogan, wykorzystywany w materiałach reklamowych, brzmi „Let Beauty Speak. Cosmetics from Poland”. Kolorystyka kreacji nawiązuje do narodowych barw Polski. Należy pamiętać, że prowadzona kampania PR i reklamowa jest skierowana przede wszystkim do odbiorcy biznesowego. Podstawowy przekaz tej kampanii, opracowanej na potrzeby pierwszej edycji Programu, skupia się więc na aspektach interesujących dla kontrahenta. Kładzie nacisk na wysoką jakość polskich kosmetyków, w tym stuletnią tradycję przemysłu kosmetycznego w Polsce, wykwalifikowaną kadrę, zaplecze badawczo-rozwojowe i standardy zgodne z normami Unii Europejskiej. Znaczna część rynków, na które skierowana jest kampania, to rynki pozaeuropejskie, rozwijające się – szczególnie w tym przypadku ważne jest dotarcie z komunikatem, iż polski kosmetyk to produkt europejski i jako taki zdolny jest odpowiedzieć na potrzeby końcowego nabywcy, który oczekuje wyrafinowanego produktu wysokiej jakości „made in EU”. Drugą, komplementarną częścią przekazu, jest informacja o konkurencyjnej cenie polskiego produktu – nadal znacznie tańszego niż kosmetyk włoski, francuski czy brytyjski, choć o wysokiej jakości i spełniającego dokładnie te same standardy.
Według producentów, taki przekaz zwraca uwagę na rzeczywiste atuty polskiej branży kosmetycznej. Jednocześnie podkreślają oni jednak, że należy już próbować zaprezentować kolejne mocne strony polskich produktów: ich technologiczne zaawansowanie i innowacyjność. – „Świetna europejska jakość w przystępnej cenie” to główny atut polskich kosmetyków. Zamknięcie się tylko na ten komunikat utrudnia jednak dostrzeżenie szeregu innych, niezwykle istotnych ich zalet, jak m.in. oryginalność, sezonowość, różnorodność czy estetyka. Klienci coraz częściej nie kupują produktów, ale obietnice i wizerunek danej marki – w tym przypadku marką jest Polska. Nie możemy skupiać się już jedynie na kosmetyku, ale musimy budować zestaw skojarzeń i doświadczeń związanych z polską branżą, np. podkreślać oryginalny design, miejsce sprzedaży, prezentowane reklamy, czy postawić na szeroko rozumiany PR. Powinniśmy zacząć komunikować więcej konkretów – w czym jesteśmy lepsi, czym się wyróżniamy, co obiecujemy. Dodatkowo każda z firm powinna teraz w szczególny sposób zadbać o budowanie atrakcyjnego, wyróżniającego się wizerunku swojego brandu, dopasowując się równocześnie do oczekiwań klientów z danej części świata – mówi Katarzyna Olędzka, kierownik marketingu w Verona Products Professional.
Także Leszek Kłosiński, prezes Oceanic, zwraca uwagę na to, że przekaz promocyjny należy rozszerzyć. – Polskie kosmetyki powinny być kojarzone z jakością, innowacyjnością, atrakcyjnym designem. Naszym zdaniem powinniśmy się jednak bardziej koncentrować na jakości, innowacyjności i atrakcyjności polskiej oferty. Podkreślanie ceny w reklamie to nie jest najlepszy pomysł. Dobra cena powinna zostać odkryta jako dodatkowy argument podczas rozmów. Ważne jest, aby Polskę promować jako źródło innowacyjności, najwyższej jakości w branży kosmetycznej, a nie tanie miejsce wytwarzania.
Z tymi spostrzeżeniami zgadza się także Adrian Winiarz, menadżer ds. eksportu w firmie Bielenda. – Jakość, tradycja i najnowsze technologie powinny być wiodącym przekazem.
źródło: http://www.chemiaibiznes.com.pl