Do 2025 roku europejski rynek baterii będzie wart 250 mld euro. KE chce wspierać jego rozwój zanim przejmą go Azjaci i Amerykanie
Europejski rynek baterii wykorzystywanych w samochodach elektrycznych czy systemach sieciowych w połowie przyszłej dekady będzie wart już około 250 mld euro – pięciokrotnie więcej niż obecnie, a globalne zapotrzebowanie sięgnie nawet 600 GWh. Eksperci podkreślają, że to branża z ogromnym potencjałem, dlatego Komisja Europejska zamierza przeznaczyć na rozwinięcie europejskiego rynku baterii około 2 mld euro, zanim palmę pierwszeństwa w tym sektorze przejmą azjatyccy i amerykańscy – z Teslą na czele – producenci nowoczesnych ogniw litowo-jonowych, które zdominowały rynek.
– Celem European Battery Alliance jest stworzenie konkurencyjnego rynku produkcji baterii w Europie, obejmującego cały łańcuch wartości – od pozyskiwania surowców do recyklingu. Trzeba pokazać, że możemy tego dokonać. To bardzo ważne, bo jeszcze kilka lat temu niewiele osób wierzyło, że moglibyśmy faktycznie produkować w Europie baterie w sposób zrównoważony i przynoszący zyski. Teraz to się zmieniło. Ogromną rolę odegrała w tym praca w ramach European Battery Alliance, mająca na celu pokazanie wszystkich możliwości i korzyści płynących ze współpracy podmiotów europejskich, jak również sposobów na poprawę konkurencyjności – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bo Normark, ekspert ds. inteligentnych sieci i magazynowania energii w InnoEnergy.
European Battery Alliance (EBA) to inicjatywa Komisji Europejskiej powołana w październiku ubiegłego roku z inicjatywy wiceprzewodniczącego KE Maroša Šefčoviča. Jej celem jest rozwój europejskiego rynku baterii wykorzystywanych m.in. w samochodach elektrycznych. Sojusz ma doprowadzić do powstania komercyjnych projektów wyspecjalizowanych w produkcji baterii, które dzięki integracji łańcucha wartości oraz zastosowanym innowacjom będą ze swobodą konkurować z produktami z Azji i USA. W jego ramach Komisja Europejska prowadzi od ubiegłego roku rozmowy m.in. z przedstawicielami branży motoryzacyjnej i chemicznej.
– Na podstawie szacunkowych danych można powiedzieć, że w tej chwili wartość rynku baterii wynosi około 50 mld euro, ale spodziewamy się dynamicznego wzrostu. Prognozujemy, że do 2025 roku rynek tylko w Europie osiągnie już wartość 250 mld euro, co jest wartością nieporównywalnie wyższą od obecnej – mówi Bo Normark.
Według Komisji Europejskiej unijny rynek baterii wykorzystywanych w samochodach i magazynach ładowania aut w połowie przyszłej dekady będzie wart pięciokrotnie więcej niż obecnie, a zapotrzebowanie tylko w Europie sięgnie 200 GWh pojemności. W skali globalnej będzie to nawet 600 GWh. KE zamierza przeznaczyć na rozwinięcie europejskiego rynku baterii około 2 mld euro, zanim palmę pierwszeństwa w tym sektorze przejmą azjatyccy i amerykańscy producenci nowoczesnych technologii akumulatorowych.
– Według danych z 2017 roku światowy rynek baterii osiągnął 60 GWh. Trzeba również podkreślić, że istnieje duża różnica pomiędzy sprzedażą pojedynczych baterii a pełnych systemów akumulatorowych. W przypadku Europy uwzględniamy wszystko – od sprzedaży baterii po sprzedaż systemów akumulatorowych – zaznacza ekspert InnoEnergy Scandinavia.
Do sojuszu European Battery Alliance należy również Polska, która stawia mocny akcent na rozwój elektromobilności. Jej rozwój ma stanowić wartość dodaną w polskim przemyśle i – jak wynika z wyliczeń Cambridge Econometrics oraz Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych – wykreować około 50,8 tys. nowych miejsc pracy do 2030 roku. W ubiegłym roku przyjęto strategiczne dokumenty dotyczące rozwoju elektromobilności w Polsce, a od lutego br. obowiązuje ustawa, która kompleksowo reguluje ten sektor i wprowadza zachęty dla nabywców elektryków. Zdaniem wiceministra środowiska Michała Kurtyki Polska ma również potencjał, aby włączyć się w globalny łańcuch dostaw dla europejskiego sektora produkcji baterii.
Elektromobilność to trend, który obejmuje nie tylko Polskę, lecz także całą Europę, Stany Zjednoczone czy Azję. W ubiegłym roku w Chinach sprzedano już ok. 100 tys. autobusów elektrycznych i około miliona samochodów z napędem zeroemisyjnym. Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energii pomiędzy 2020 a 2030 rokiem nastąpi wyrównanie całkowitego kosztu posiadania samochodów z silnikiem spalinowym i aut elektrycznych, biorąc pod uwagę koszt zakupu, serwisu i ich utylizacji. To przyczyni się z kolei do skokowego wzrostu ich popularności i sprzedaży.
źródło: Newseria Biznes