Czego możemy się nauczyć o Customer Experience w trakcie pandemii koronawirusa?
Według najnowszego raportu opracowanego przez KPMG, aż 79% konsumentów martwi się obecnie o globalną sytuację ekonomiczną. Jednocześnie, wszystkie kraje ujęte w badaniu, w tym roku odnotowały poprawę w kwestii pozytywnych doświadczeń klientów. Niewątpliwie okres pandemii to czas, który dostarcza wielu ciekawych wniosków na temat Customer Experience.
Kontakt z drugim człowiekiem ważny jak nigdy
Bezpieczeństwo personalizacji
Odpowiedzialność rzeczą zmienną
„Zewnętrzne firmy zajmujące się opieką serwisową to część dużej machiny rynkowej związanej z nowymi technologiami. Jednak do tej pory były zazwyczaj niejako w cieniu kanałów sprzedaży. W czasie pandemii, kiedy większość dużych sieci została zamknięta z powodu lockdownu, zostaliśmy postawieni na pierwszej linii frontu. To wymusiło na nas jeszcze lepsze dopasowanie się do potrzeb konsumentów i bycie w tych miejscach, gdzie konsumenci oczekiwaliby, że będziemy. Wzrosła chociażby liczba reklamacji składanych bezpośrednio przez konsumentów w serwisie, co odbiło się na większej ilości interakcji na linii klient-serwis. Uważam, że z tego przypadku płynie bardzo ważna lekcja na temat Customer Experience dla każdego biznesu – należy spodziewać się niespodziewanego i być gotowym na to, aby wziąć na siebie dużą odpowiedzialność w każdym momencie”, ocenia Mariusz Ryło, CEO FIXIT SA.
Bez odwrotu od wirtualnej rzeczywistości
Konsumenci mają naturalną chęć zobaczenia produktów i poczucia ich na własnej skórze. Marki będą zatem musiały dostarczyć im więcej możliwości cyfrowego obcowania z produktem. Konieczne będą do tego konkretne narzędzia i metody, które przekonają potencjalnego klienta do zakupienia konkretnego produktu lub skorzystania z danej usługi. Firmy będą także musiały jeszcze efektywniej radzić sobie z przetwarzaniem danych. W zależności od branży oznacza to różne wyzwania oraz poszukiwanie ciekawych rozwiązań. O tym, że proces ten już trwa świadczy chociażby przejęcie Segmentu (start-up zajmujący się zarządzaniem strumieniem informacji na temat klientów) przez Twilio (spółka specjalizująca się w przetwarzaniu danych w chmurze) za kwotę 3,2 mld dolarów w październiku tego roku. Wspomniana firma odnotowała wzrost popytu na swoje usługi w czasie pandemii. Zakupiony start-up ma pomóc jej w stworzeniu jeszcze ciekawszej oferty usług. Rynkowa wartość spółki Twilio wynosi obecnie ponad 40 mld dolarów. To najlepszy dowód na to, że od wirtualnej rzeczywistości nie ma już odwrotu.