Bez zagranicznych firm w naszym kraju miliony Polek i Polaków nie miałoby w ogóle pracy, dochodów, ubezpieczeń rentowych i emerytalnych.
Znaczenie własności wielkich firm jest wyolbrzymiane. Ważne, że mają fabryki w Polsce, że tu dają pracę i dochody polskim obywatelom, że płacą za nich składki na ubezpieczenia zdrowotne, chorobowe, rentowe, emerytalne, płacą podatki PIT, CIT, od nieruchomości i część VAT (od eksportu VAT nie płacą). W Polsce zostaje więc duża część przychodów, które zagraniczne firmy generują.
Na wywożone zyski zasługują, bo przecież zainwestowały, zaryzykował, budując fabryki w Polsce. Całe ryzyko przedsięwzięcia wzięły na siebie. Każdy biznes jest bardzo ryzykowny, konkurencja wszędzie jest wielka.
Gdyby zagraniczne firmy nie zbudowały w Polsce fabryk, nie skorzystałyby one, ale również polscy pracownicy, samorządy, które mają udziały w podatkach PIT i CIT, i Skarb Państwa.
Teraz prawie wszystkie państwa walczą o to, by kapitał stawiał fabryki właśnie u nich.
Jacek Rosa napisał: „Na początku lat 90. polskie firmy były odpowiedzialne aż za 90 proc. całego polskiego eksportu. Ich znaczenie jednak w gwałtownym tempie malało wraz z napływem inwestycji zagranicznych firm do Polski, które lokowały u nas swoje zakłady produkcyjne. W związku z tym, jeszcze przed nadejściem millennium zagraniczne firmy objęły główną rolę w budowaniu polskiego eksportu. Rodzime przedsiębiorstwa nie były wówczas dostatecznie rozwinięte, aby z nimi konkurować.
Jednak w 2012 roku role po raz kolejny się odwróciły i od tej pory więcej niż połowa polskiego eksportu znów wytwarzana jest przez polskie firmy.
„Impuls rozwojowy dla eksportu związany z uzyskaniem dostępu do jednolitego rynku europejskiego okazał się o wiele większy w przedsiębiorstwach z kapitałem wyłącznie polskim niż w firmach z kapitałem zagranicznym” – tłumaczy te zmiany Polski Instytut Ekonomiczny.
„Hamująco na ekspansję eksportową firm z kapitałem zagranicznym wpływały niewątpliwie długookresowe zmiany sektorowej struktury BIZ. Wyrażały się postępującym przesuwaniem ich napływu z sekcji przetwórstwa przemysłowego do sekcji usług” – piszą ekonomiści PIE.
Bez zagranicznych firm w naszym kraju miliony Polek i Polaków nie miałoby w ogóle pracy, dochodów, ubezpieczeń rentowych i emerytalnych. Nie miałyby za co żyć.
Polska wyszła dobrze na zmianach po 1989 r. W latach 1992-2019 byliśmy jednym ze światowych liderów wzrostu PKB. Mamy potężną i zdywersyfikowaną gospodarkę, coraz lepiej radzącą sobie na globalnym rynku.
Warunki życia zwykłych ludzi bardzo się poprawiły.
Bezrobocie jest niskie, najniższe w Unii Europejskiej. Pomoc socjalna jest wysoka – pod względem udziału w PKB najwyższa w UE.
Co prawda, duża część tych sukcesów jest na kredyt, ale jesteśmy w stanie go obsługiwać.
Nasz system edukacji jest na poziomie podstawowym i średnim bardzo dobry, jeden z najlepszych na świecie, o czym świadczą świetne wyniki polskich uczniów w testach PISA.
Jerzy Krajewski