Atutem Wawelu jest szybkie podejmowanie decyzji handlowych

Sukces produktów sygnowanych logo Wawelu na rynkach zagranicznych jest wypadkową wielu czynników. Pierwszym i najważniejszym jest wysoka jakość oraz niezmienny smak naszych produktów. Istotna rolę odgrywa również szeroki asortyment, odpowiadający na różnorodne potrzeby i gusta wielu konsumentów z kraju i ze świata. Dzięki temu mamy pewność,  że wśród produktów Wawelu każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Oprócz standardowej oferty przygotowanej na rynek rodzimy staramy się tworzyć również nowe produkty dostosowane do potrzeb danego kraju.  Na przykład linia No Added Sugar ciesząca się popularnością w wielu krajach takich jak Węgry, Rumunia czy Szwecja.

Duże znaczenie mają również opakowania produktów, a konkretnie elastyczność przy ich projektowaniu. Opakowania dedykowane dla danego kraju są opatrzone tekstami w odpowiednim języku i dostosowywane do obowiązujących wymogów. Poza sferą związaną z samym produktem dużą wagę przykładamy do uczestnictwa na wszystkich ważnych dla nas międzynarodowych imprezach targowych. Kluczem do sukcesu jest także umiejętność budowania partnerskich relacji z kontrahentami. Kładziemy nacisk na częste bezpośrednie spotkania. Uważamy, że tylko tak można tworzyć długoletnie relacje handlowe oparte na zasadzie partnerstwa. Dzięki regularnym wizytom zagranicznym jesteśmy w stanie analizować na bieżąco sytuację rynkową i działania konkurencji. Na tej podstawie opieramy własną politykę handlową w danym kraju. Z powodzeniem przenosimy różnego rodzaju trendy ze świata na rynek Polski. Jak choćby nowe, nieco mniejsze formaty czekolad 20 i 35 g inspirowane trendem on-the-go popularnym na rynkach zachodnioeuropejskich. Jest jeszcze jeden, chyba najistotniejszy czynnik. Aby te wszystkie elementy, o których mówiłem, dobrze i sprawnie działały, potrzebne jest często dynamiczne zarządzanie.  Struktura organizacyjna Wawelu umożliwia szybkie podejmowanie decyzji handlowych, co jest niewątpliwie największym atutem działań eksportowych firmy Wawel.