Aktualności

Split payment ruszy w wakacje

Wdrożenie split payment odroczono, ale przepadły zapisy przychylne właścicielom najmniejszych firm. Dodatkowy rachunek w banku z ograniczonym do niego dostępem, kontrahent, który płaci przedsiębiorcy jedynie kwotę netto oraz bardziej uważne obracanie gotówką – tak będzie wyglądać rzeczywistość ponad 1,5 mln podatników VAT od 1 lipca.

Pod koniec grudnia Prezydent podpisał nowelizację ustawy o VAT wprowadzającą alternatywny sposób płatności elektronicznych B2B, jakim jest split payment. Termin wejścia jej w życie – na początku planowany na 1 stycznia 2018 r. – został przesunięty na 1 lipca 2018 r. z uwagi na to, że nie wszystkie banki zdążyłyby do wiosny dopasować do nowego rodzaju płatności swoje systemy informatyczne.

Tax Care poruszał już w marcu i maju ubiegłego roku kwestie samej konstrukcji split payment i wątpliwości z nią związanych. Ostatecznie do ustawy przyjęto tylko część poprawek, a nowe rozwiązanie nadal wzbudza niepewność przedsiębiorców.

Split payment dla nabywców

Każdy czynny podatnik VAT – tj. ok 1,644 mln, jak podaje Ministerstwo Finansów – dokonując przelewu na rzecz kontrahenta, będzie mógł za każdym razem wybrać, czy chce go zrealizować zgodnie z mechanizmem split payment, tj. z podziałem wartości przelewu na kwotę netto i kwotę VAT. Wybór split payment spowoduje, że na firmowy rachunek bankowy kontrahenta wpłynie tylko kwota netto, a wartość VAT trafi tam, gdzie kontrahent nie będzie mógł nią swobodnie obracać, tj. na jego nowy „rachunek VAT”. W tym samym czasie kupujący zyska przywileje.

 

Przywileje czynnego podatnika VAT, który będzie korzystał ze split payment

1 Nie będzie odpowiadał solidarnie za zobowiązania podatkowe kontrahenta, u którego coś kupi.
2 Fiskus nie zastosuje wobec niego podwyższonej stawki odsetek za zwłokę.
3 Urząd skarbowy obniży jego zobowiązanie podatkowe, jeśli należy VAT ureguluje z rachunku VAT i przed terminem. Urząd obliczy „skonto” według wzoru, na który składają się kwota zobowiązania, stopa referencyjna NBP i termin, w jakim ureguluje zobowiązanie.
4 Otrzyma zwrot VAT w przyspieszonym terminie bez dodatkowych warunków.

Rachunek VAT zostanie utworzony obowiązkowo dla każdego przedsiębiorcy rozliczającego VAT, ale używany będzie z woli kontrahenta (nabywającego towar czy usługę), a nie jego posiadacza (sprzedawcy). Jednocześnie posiadacz rachunku VAT będzie go mógł użyć wyłącznie w dwóch przypadkach – przelać należny VAT na rachunek urzędu skarbowego lub na inny rachunek VAT. To budzi wiele kontrowersji.

Dobrowolność leżącą po stronie nabywcy resort finansów tłumaczy tym, że to właśnie nabywca odpowiada za długi sprzedawcy. Dziś, jeśli okaże się, że kontrahent, u którego zrobił zakupy, nie płaci należnego fiskusowi VAT, fiskus z żądaniem zwrotu VAT ze względu na nieuczciwe rozliczenie przez sprzedawcę zwróci się do nabywcy. W oczach resortu split payment jest zatem prawem, którym nabywający towar czy usługę będzie w stanie obronić się przed nieuczciwym dostawcą.

Dobrowolność tylko na początku

Zdaniem Ministerstwa Finansów dobrowolność w split payment polega też na tym, że każda firma będzie mogła ogłosić wszem i wobec, że nie „dobija targu” z kontrahentem, który będzie chciał korzystać ze split payment. Problem jednak w tym, że może się okazać, że np. mały przedsiębiorca, który świadczy usługi tylko jednemu kontrahentowi, będzie zmuszony do wejścia w system praktycznie od razu.

Załóżmy, że przedsiębiorca ma tylko jednego, dużego kontrahenta i w dodatku rozlicza się kwartalnie. Zarabiając 12 300 zł brutto miesięcznie, przez 3 miesiące swobodnie dysponuje kwotą należnego VAT-u, tj. 6 900 zł. Od wakacji nie będzie już mógł przeznaczyć jej na nic innego niż należny VAT. W tej kwestii resort odpowiada, że musi dochodzić do uszczerbku na prawie do dysponowania środkami zgromadzonymi na rachunku VAT-owskim, bo pełen dostęp do tych środków wyklucza walor zwiększenia bezpieczeństwa VAT-owskiego obrotu gospodarczego.

Zwrot w 25 dni, ale na zamrożone konto

Nowela wprowadzająca split payment dopisuje drugą okoliczność uprawniającą do zwrotu VAT w przyspieszonym terminie, tj. do 25 zamiast do 60 dni. Jest jednak pewien haczyk.

Obecnie prawo do szybszego zwrotu ma przedsiębiorca, który złoży wniosek oraz jeśli:

–         jest podatnikiem czynnym VAT od 12 miesięcy,

–         co do zasady opłacił faktury przelewami i

–         dostarczy fiskusowi potwierdzenie tych przelewów.

 

Od 1 lipca 2018 r. przedsiębiorca dostanie zwrot podatku w ciągu 25 dni bez konieczności spełniania powyższych warunków, jeśli we wniosku wskaże, że chce, aby zwrot trafił na rachunek VAT.

 

Skoro podatnik skorzysta ze split payment, to tym samym potwierdzi, że nie ma zamiaru wyłudzać podatku. W efekcie, termin 25 dni i to na konto, z którego przedsiębiorca i tak nie podejmie środków w dowolnym celu, wydaje się być za długi. Niestety Senat odrzucił propozycję, aby maksymalny czas oczekiwania na zwrot podatku skrócić z 25 dni do 15 dni.

60-cio dniowa blokada podatku

Ta sama wątpliwość odnosi się do zbyt długiego czasu, w jakim fiskus będzie mógł na wniosek podatnika „uwolnić” środki z rachunku VAT. W określonych ustawą przypadkach (brak zaległości w podatku, brak uzasadnionej obawy, że taka zaległość wystąpi lub zobowiązanie podatkowe nie zostanie wykonane), naczelnik urzędu skarbowego będzie wyrażał zgodę na przekazanie środków z rachunku VAT na zwykły firmowy rachunek przedsiębiorcy. Zgodnie z ostateczną wersją ustawy, na decyzję będzie miał aż 60 dni. Senat odrzucił poprawkę, aby zwolnienie środków z rachunku VAT na zwykły rachunek przedsiębiorcy następowało maksymalnie w ciągu 30 dni.

Kłopot z płatnościami gotówkowymi

Split payment przewidziany jest dla przelewów rejestrowanych przez banki oraz – za poprawką dodaną przez Senat – do poleceń przelewów. To niedobra wiadomość dla właścicieli małych firm, którzy np. za paliwo do firmowego auta płacą gotówką czy kartą. Problem pojawia się też, gdy przedsiębiorca będzie chciał zapłacić kwotę VAT na rachunek VAT, a kwotę netto uregulować np. gotówką. Taką możliwość przewidują znowelizowane przepisy ustawy o VAT – jak wynika z dodanego art. 108a ust. 2 pkt 2 ustawy o VAT, kwotę netto przelewa się na firmowe konto bankowe albo „jest rozliczana w inny sposób”.

Obawy rosną, jeśli na mechanizm split payment nałożymy zaostrzony od tego roku zakaz używania gotówki przez przedsiębiorców przy transakcjach powyżej 15 tys. zł brutto. – „Trzeba mieć na uwadze, że w sytuacji, gdy jednorazowa płatność przekracza 15 tys. zł brutto, a jakaś jej część została uregulowana gotówką, pojawia się konieczność wyliczania wartości VAT w proporcji. To poważne utrudnienie codziennych rozliczeń właściciela firmy, zwłaszcza z segmentu mikro, gdzie znaczącej części zakupów dokonuje się poza systemem przelewów bankowych– mówi Magdalena Flis, ekspert Tax Care.

Resort będzie trzymał rękę na pulsie

Wszystko wskazuje na to, że nowy mechanizm rozliczania się między właścicielami firm będzie dobrowolny tylko w pierwszych dniach i miesiącach wdrażania. Niedogodności dla przedsiębiorców, jakie wynikają ze split payment, mają, zdaniem resortu finansów zacny cel. Jak czytamy w uzasadnieniu do nowelizacji ustawy o VAT, „mechanizm ten z założenia utrudnia lub wręcz uniemożliwia powstawanie nadużyć już na etapie samej transakcji. Jednocześnie zapewnia lepszą transparentność rozliczeń VAT-owskich i utrudnia wyprowadzanie pieniędzy za granicę.”

Na całe szczęście Ministerstwo Finansów podkreśla też, że jeśli split payment „zaskoczy”, resort będzie otwarty na dyskusję co modyfikacji pewnych kwestii. Po pierwsze zaproponowane w ustawie terminy zwrotów podatku są maksymalne i resort wierzy, że realne terminy będą krótsze – jak podaje, na przestrzeni 2 ostatnich lat, średni czas oczekiwania przez przedsiębiorcę na zwrot VAT skrócił się z 60-kilku do 38 dni. Otwarty pozostaje też temat umożliwienia VAT-owcom opłacania z konta VAT innych zobowiązań publicznoprawnych, np. składek ZUS.

 

Katarzyna Miazek, Tax Care