Przed Europą wielki plan reindustrializacji
O potrzebie wzmocnienia przemysłu europejskiego, ale także konieczności zapewniania uczciwej konkurencji na globalnym rynku mówili uczestnicy 4. spotkania ministerialnego grupy Przyjaciół Przemysłu (Friends of Industry) odbywającego się 22 kwietnia 2015 r. Pałacu w Wilanowie.
Na zaproszenie wicepremiera, ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego do Warszawy przyjechał m.in. wicekanclerz Niemiec, minister gospodarki i energii Sigmar Gabriel i minister gospodarki, przemysłu i cyfryzacji Francji Emmanuel Macron.
Morawiecki powiedział dziennikarzom, że podczas spotkania ministrowie omawiali tematy związane ze współpracą w ramach Trójkąta Weimarskiego, ale przede wszystkim starali się odpowiedzieć na pytanie, jak reindustrializować Europę. „Chcemy więcej europejskiej gospodarki w gospodarce globalnej” – podkreślił Morawiecki.
Przedstawiciel Niemiec mówił, że wysokouprzemysłowione kraje europejskie powinny współpracować, a czwartkowe spotkanie pokazuje, że Trójkąt Weimarski funkcjonuje – zwłaszcza w aspekcie gospodarczym. Gabriel zwrócił uwagę, że na początku XXI wieku powszechnie mówiono o podziale na „nową gospodarkę” związaną z internetem, rynkiem finansowym i „starą gospodarkę” związaną z przemysłem motoryzacyjnym, stalowym, czy chemicznym.
„Wszyscy eksperci mówili, że powinniśmy się skoncentrować na +nowej gospodarce+, a +stara gospodarka+ powinna zostać przeniesiona do Chin, albo gdzie indziej. Te kraje, które wybrały trzecią drogę i zdecydowały łączyć +nową+ i +starą+ gospodarkę lepiej przeszły przez kryzys ostatnich lat niż te, które postanowiły skoncentrować się tylko na +nowej+ gospodarce” – mówił wicekanclerz Niemiec.
Według niego wysokouprzemysłowione kraje UE jak Polska, Niemcy, czy Francja są bardziej konkurencyjne, niż wiele innych na świecie, ale pozostaje jeszcze dużo do zrobienia, a nowoczesny system handlu emisjami nie powinien być przeszkodą w rozwoju przemysłu np. stalowego.
Odniósł się do kwestii konkurencyjności europejskiego przemysłu stalowego. Wskazał, że nadpodaż w sektorze stalowym zarówno w Chinach, jak i w Europie może prowadzić do tego, że z rynku wypadną firmy najbardziej zaawansowane, jeśli chodzi o ochronę środowiska. Efekt będzie taki, że nie będzie ani pracy, ani ochrony klimatu.
„Przetrwają bowiem tylko ci, którzy nie są efektywni, jeśli chodzi o ochronę środowiska, przyjaźni dla środowiska. Musimy rozmawiać z Chińczykami, że powinni zmienić swoją politykę. Myślę, że Komisja Europejska powinna przyspieszyć swoje decyzje. Nie chcemy wojny handlowej z Chinami, ale nie może być tak, że tylko Europa przychodzi z jakimiś propozycjami. Konkurencja na uczciwym rynku to nie droga jednokierunkowa, to także uczciwa konkurencja ze strony Chin” – mówił.
Podkreślił, że należy negocjować z Chinami, ale jeżeli nie będzie możliwe wypracowanie wspólnego rozwiązania, to Europa powinna chronić swój przemysł, aż do momentu, kiedy rynek – stalowy, czy inny – nie zacznie funkcjonować na uczciwych zasadach. „Europa jest mocnym rynkiem, możemy zaoferować dużo, także Chinom, ale nie możemy zabić naszego przemysłu” – podkreślił.
Francuski minister gospodarki, przemysłu i cyfryzacji mówił, że Europa ma przed sobą wielki plan reindustrializacji, a gospodarki Polski, Niemiec i Francji powinny byś szczególnie tym zainteresowane. „Musimy pogodzić te dwie wizje, +nowej+ i +starej+ gospodarki” – zaznaczył. Według niego przemysł europejski musi być przede wszystkim konkurencyjny, ale z drugiej strony rynek musi być uczciwy. „Bycie konkurencyjnym nie znaczy bycie naiwnym” – dodał.
źródło: PAP za Bankier.pl