40 proc. kierowniczych stanowisk zajmują kobiety
W Polsce odsetek kobiet na najwyższych, kierowniczych stanowiskach sięga już 40 proc. – pokazały tegoroczne badania Grant Thornton. Choć sytuacja się poprawia, kobietom na rynku pracy wciąż jest trudniej ze względu na pełnione role społeczne, obowiązki rodzinne i stereotypy. Luka płacowa w zarobkach kobiet i mężczyzn sięga w Polsce blisko 20 proc., a z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że kobiety ponaddwukrotnie częściej pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy. Szansą – coraz częściej wykorzystywaną przez kobiety – jest własny biznes.
– Ciągle jeszcze są szklane sufity. Dane statystyczne jasno pokazują, że kobiety w dalszym ciągu mają problem, żeby uzyskać awans. Mamy bardzo pracowite, zaradne i mądre kobiety na bardzo wysokich stanowiskach, ale ten problem dotyczy średniej, gdzie przebić się przez męski świat jest bardzo trudno. Czasami – niezależnie od tego, jak ciężko pracujemy i jak bardzo dbamy o swój rozwój – w określonym środowisku jesteśmy skazane na to, że nie będziemy awansować. Dlatego zawsze polecam otworzyć swój własny biznes, by udowodnić światu, że też potrafimy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ewa Rogozińska, międzynarodowy ekspert z zakresu komunikacji międzykulturowej i etyki w biznesie.
Z badania „Women in Business 2017”, które opracowała firma audytorsko-doradcza Grant Thornton, wynika, że w Polsce odsetek kobiet zajmujących kierownicze stanowiska (zarządy, szefowie pionów) rośnie z roku na rok i wynosi już 40 proc. Choć nadal 13 proc. polskich dużych i średnich firm nie ma w zarządzie ani jednej kobiety, to i tak Polska wyprzedza pod tym względem Niemcy czy Japonię, gdzie kobieta na kierowniczym stanowisku jest rzadkością. Na świecie i w krajach Unii Europejskiej średni odsetek kobiet na szczeblu kierowniczym wciąż oscyluje w okolicach 25 proc. Polska wypada na tym tle zaskakująco dobrze.
– Rzeczywiście, kobiety stają się dużo bardziej przedsiębiorcze, aktywniejsze. Widać, że faktycznie sobie radzą, przebijają szklane sufity, jest dużo lepiej. Natomiast gdy wychodzimy na polskie ulice albo wyjeżdżamy z dużych miast, widzimy, że kobiety są zblokowane. Wciąż mamy jeszcze w Polsce wiele szklanych sufitów – powiedziała Agnieszka Zydroń, dziennikarka i felietonistka, podczas ubiegłotygodniowego VIII Polish Businesswoman Congress w Warszawie.
Choć sytuacja kobiet się poprawia, statystyki pokazują też ogromne dysproporcje w zależności od branży. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że z około siedem milionów pracowników zatrudnionych w sektorze ICT tylko 30 proc. to kobiety, które są niedostatecznie reprezentowane zwłaszcza wśród kadry zarządzającej – zaledwie 19 proc. pracowników branży ICT ma kobietę za szefa.
Badania Microsoftu pokazują, że 60 proc. kobiet boi się nierówności czekających na nie na rynku pracy w sektorze technologicznym. Natomiast z ubiegłorocznego raportu koncernu kosmetycznego L’Oreal („Piękne umysły – rola kobiet w świecie nauki” 2016) wynika, że kobiety zajmują zaledwie ok. 10 proc. najwyższych stanowisk akademickich w UE i 11 proc. najwyższych stopniem naukowców. W ciągu dwóch minionych dekad liczba kobiet naukowców wzrosła zaledwie o 3 pkt proc.
– Prawdopodobnie wynika to z faktu, że jednak kobiety nie pracują tylko na jednym etacie. Mają o wiele więcej obowiązków niż mężczyźni. Są żonami i matkami. Żadna matka nie postawi swoich dzieci na drugim planie. Z tego powodu nie będzie w pełni dyspozycyjna, nie będzie mogła uczestniczyć w każdych negocjacjach ani w każdym projekcie, więc nie będzie mogła się znaleźć na szczycie – mówi Ewa Rogozińska.
Ekspertka podkreśla, że chociaż kariera niekoniecznie musi oznaczać rezygnację z życia rodzinnego, to jednak sukces i dochodzenie do wysokich stanowisk nie odbywają się bez wyrzeczeń.
– Kobiety należy podziwiać, ponieważ pracują o wiele więcej niż mężczyźni, muszą o wiele więcej udowodniać. Czasami nie otrzymują nagrody w postaci wyższego stanowiska czy równego wynagrodzenia. Umiemy tyle samo, uczymy się tyle samo, podejmujemy trudne decyzje, natomiast wynagrodzenie to zupełna inna bajka. Uważam, że współcześnie jest to bardzo duża niesprawiedliwość społeczna – podkreśla Ewa Rogozińska.
Luka płacowa w zarobkach kobiet i mężczyzn sięga w Polsce blisko 20 proc., a dysproporcje w wynagrodzeniach są widoczne na wszystkich szczeblach kariery, niezależne od wielkości przedsiębiorstwa i stażu pracy – wynika z ubiegłorocznego Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń na zlecenie Sedlak & Sedlak. Rok temu kobiety zarabiały średnio o 800 zł mniej niż mężczyźni. W dużej mierze przyczyniają się do tego stereotypy i przerwy w pracy spowodowane urlopami macierzyńskimi i życiem rodzinnym. Potwierdza to raport GUS „Kobiety i mężczyźni na rynku pracy 2016”, że kobiety ponaddwukrotnie częściej niż mężczyźni pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy.
– W Polsce wciąż 26 proc. mężczyzn uważa, że dzieckiem powinna się zajmować kobieta. To daje pewien obraz tego, jak funkcjonują kobiety w biznesie – łączą wiele ról. Jest coaching, powstają różnego rodzaju kluby, ale potem idziemy do domu i musimy radzić sobie z całym ciężarem codziennego życia. Kobiety, które nie mają siły przebicia, chęci i rewolucji w sobie, mają trudniej, bo pozostają bez wsparcia – mówi ekspertka z zakresu komunikacji międzykulturowej i etyki w biznesie.
Agnieszka Zydroń zauważa, że paradoksalnie kobiety są bardziej predestynowane tego, żeby odnosić sukcesy w biznesie ze względu na silnie rozwinięte kompetencje miękkie.
– Ważną kwestią jest też solidarność kobiet. Kobiety są niesamowite, kiedy ze sobą współpracują. Mężczyźni – gdy tylko pojawia się problem – często zaczynają konkurować i walczyć, idą w konflikt. Natomiast kobiety są empatyczne, bardziej komunikatywne, potrafią bardziej miękko podchodzić do człowieka, ale twardo do problemu – mówi Agnieszka Zydroń.