Przemysł jachtowy rośnie w siłę. Zmaga się jednak z brakiem pracowników
Polska jest potęgą w produkcji jachtów i łodzi motorowych. To jeden z naszych hitów eksportowych, który cieszy się dużym uznaniem zagranicznych odbiorców. Polskie stocznie i firmy działające w tej branży są bardzo innowacyjne – ciągle pracują nad udoskonalaniem napędów czy materiałów takich jak włókno węglowe i kevlar, wykorzystywanych do produkcji. Coraz częściej chcą też konkurować na atrakcyjnych, dalekich rynkach jak USA, Australia czy ZEA. Głównym problemem branży jest jednak brak wykwalifikowanych specjalistów.
Przyjęty w 2016 roku Plan Morawieckiego, czyli Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, wymienia 12 najbardziej perspektywicznych branż, które mają stać się motorami rozwoju polskiej gospodarki i objęte programem wsparcia. Obok produkcji dronów, elektromobilności i biotechnologii znalazł się w nim również przemysł okrętowy i jachtowy.
– Program dla naszej branży realizowany przez PAIH zakłada promocję polskiego przemysłu głównie na rynkach pozaunijnych, ponieważ w Europie jesteśmy już znani, mamy mocną pozycję. Dlatego też PAIH przy współpracy Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego organizuje stoiska narodowe na najbardziej prestiżowych targach zagranicznych. Mówimy zarówno o targach w UE, które mają charakter globalny, czyli Boot Dusseldorf czy METS Amsterdam, ale także na targach w Dubaju, Sydney, Miami czy Oslo – czyli wszędzie tam, gdzie polskim producentom przyda się takie wsparcie na start – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Bąk, sekretarz generalny Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polboat.
Oprócz promocji i stoisk na międzynarodowych, prestiżowych targach – elementem programu są także misje przyjazdowe, organizowane dla kontrahentów i dziennikarzy z innych państw. Niedawno, podczas targów Wiatr i Woda, w Gdyni gościła misja przyjazdowa dla dziennikarzy i kontrahentów z ZEA oraz Rosji.
– Połączyliśmy to z testami jednostek na wodzie, żeby pokazać właściwości nautyczne naszych łodzi. Odbył się również szereg spotkań z przedstawicielami polskiej branży, wizyty w polskich stoczniach i firmach należących do tej branży. Jestem przekonany, że zaowocuje to wieloma kontraktami, o których usłyszymy w niedalekiej przyszłości – mówi Michał Bąk.
Jak podkreśla, najważniejsze rynki dla polskiego przemysłu jachtowego to obecnie Europa Zachodnia i Skandynawia. Jednak coraz częściej polskie firmy myślą o tym, aby konkurować na atrakcyjnych, dalekich rynkach takich jak USA, Australia czy ZEA. Wiele polskich przedsiębiorstw planuje w najbliższych latach przebić się i umocnić tam swoją pozycję.
– Polska branża jachtowa jest szalenie innowacyjna. Krajowe stocznie cały czas pracują nad udoskonaleniem materiałów, z których budowane są jachty – mówimy tutaj o włóknie węglowym czy o kevlarze, jak również o nowych napędach, nad którymi w tej chwili pracujemy. To nie tylko napędy elektryczne, bo w dalszym ciągu udoskonalane są też napędy żaglowe czy motorowe. Naszą przewagą jest doświadczenie polskich pracowników, dostęp do najnowocześniejszych technologii i materiałów, z których są budowane jachty, jak również relatywnie niższy koszt wytworzenia tego produktu w Polsce. Potwierdzeniem naszej siły jest to, że bardzo chętnie największe stocznie, duzi zagraniczni gracze, przenoszą swoją produkcję właśnie do Polski – mówi Michał Bąk.
Podobnie jak w przypadku całej gospodarki, głównym problemem, z którym boryka się w tej chwili branża jachtowa, jest niedobór pracowników i wykwalifikowanej kadry.
– Każda stocznia i każdy gracz na tym rynku stara się we własnym, zakresie radzić sobie z tym problemem. Organizowane są specjalne szkolenia, tworzone są specjalne programy, które mają przyciągnąć ludzi i pokazać im jak ciekawa i perspektywiczna jest ta branża – podkreśla Michał Bąk, sekretarz generalny Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polboat.
Produkowane w Polsce jachty są jednym z hitów eksportowych. Jak wynika z danych związku Polboat, co roku krajowe stocznie wytwarzają około 22 tys. jednostek, z których 95 proc. trafia na eksport. Polska jest drugim na świecie, po Stanach Zjednoczonych, producentem jachtów motorowych o długości do 9 metrów. Głównymi odbiorcami polskich Łodzi i jachtów jest Norwegia, Francja, Niemcy i USA.