Coraz większa rozpoznawalność polskiej marki za granicą. To pomaga krajowym firmom w ekspansji
Polskie firmy coraz lepiej radzą sobie za granicą. W ubiegłym roku wyeksportowały towary za rekordową kwotę 203 mld euro. Wśród eksportowych hitów „made in Poland” są m.in. produkty rolno-spożywcze, meble, stolarka okienna i drzwiowa, a także maszyny. Krajowe firmy bardzo dobrze radzą też sobie w wyspecjalizowanych czy niszowych branżach, jak produkcja jachtów czy gier komputerowych. Przyczynia się do tego nie tylko dobra koniunktura w strefie euro i Stanach Zjednoczonych, lecz także coraz większa konkurencyjność polskich firm i rosnąca rozpoznawalność polskiej marki za granicą.
– Polskie marki przebijają się na rynkach zagranicznych od samego początku działalności, bo tych z wielowiekową tradycją jest niewiele. Na szczęście są takie branże, w których można szybko zaistnieć i osiągnąć ogromne sukcesy – przykładem są gry komputerowe, w których jesteśmy potęgą światową. Również w branży rolno-spożywczej zdobywamy nowe rynki nie dzięki tanim produktom, lecz także dzięki ich najwyższej jakości. To w eksporcie jest najważniejsze – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krzysztof Przybył, prezes zarządu Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”.
Polskie firmy coraz lepiej radzą sobie na zagranicznych rynkach. W ubiegłym roku wyeksportowały za granicę towary za rekordową kwotę 203 mld euro, co oznacza ponaddziesięcioprocentowy wzrost rok do roku (GUS). Eksport rośnie nie tylko dzięki dobrej koniunkturze w strefie euro i Stanach Zjednoczonych, lecz także dzięki coraz większej konkurencyjności polskich firm i rozpoznawalności polskiej marki. To zasługa m.in. takich gigantów jak Maspex, LPP, CCC, Fakro i Oknoplast, Ursus, Wielton, Solaris czy Fabryka Mebli Forte, które cieszą się dużym uznaniem na zagranicznych rynkach i są zaliczane do grona liderów polskiego eksportu.
– Patrząc przez pryzmat ostatnich 30 lat, ranga i rola polskich przedsiębiorstw za granicą bardzo wzrosła, również dlatego, że polska marka zdobyła już swoje miejsce na liście najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. Jesteśmy potęgą w produkcji rolno-spożywczej, meblarstwie oraz w wąskich dziedzinach jak produkcja jachtów czy biżuterii bursztynowej, w której jesteśmy mistrzami. Mamy kilka takich branż, które pomagają nam w promocji i ekspansji polskich przedsiębiorstw na cały świat – mówi Krzysztof Przybył.
Prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska” ocenia, że dla promocji rodzimej marki za granicą bardzo ważne jest stabilna strategia i długofalowe działania oraz wsparcie dla eksporterów ze strony państwa.
– Żeby umocnić nasze rodzime marki w działalności zagranicznej, trzeba te same stosować standardy przez dłuższy czas. Największym problemem są te sytuacje, kiedy zmienia się ekipa rządowa i zmienia się też pomysł na to, jak się promować. W tej dziedzinie osiąga się sukcesy powolną, ciężką pracą. Korzystamy z handicapu, z tego, że jesteśmy nowi na wielu rynkach, więc to nam pomaga, ale trwałość osiągamy tylko dzięki ciężkiej pracy i najwyższej jakości produktów – mówi Krzysztof Przybył.
Jakub Barański z uAvionix Technologies ocenia, że dla promowania swojej marki za granicą duże znaczenie mają pokazy na targach, docieranie do konkretnych osób poprzez znajomości, relacje networkingowe czy konkursy takie jak „Teraz Polska”. Certyfikat przyznawany od blisko 30 lat przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego jest dla firm sposobem na potwierdzenie wysokiej jakości oferowanych przez siebie produktów i usług. Właśnie odbył się finał kolejnej, 28. edycji konkursu, w której firma uAvionix Technologies otrzymała nagrodę.
– Nasz dron, za który otrzymaliśmy nominację i statuetkę „Teraz Polska”, to bezzałogowy statek powietrzny o bardzo dużym zasięgu i różnorodnym zastosowaniu. Stosowany w klasie cywilnej bezzałogowy statek latający może latać nawet 20 godzin i pokonać w tym czasie 1800 km lotu. Zainteresowanie produktem jest coraz większe, aczkolwiek trudno jest dotrzeć do konkretnej grupy docelowej klientów, ponieważ nie są to standardowe drony – bardziej przemysłowe, dla większych firm. Tutaj standardowe metody marketingu nie działają tak jak bezpośrednie relacje, stąd nadal większą sprzedaż notujemy w Polsce, ale już wychodzimy za granicę – mówi Jakub Barański.
Krajowe firmy bardzo dobrze radzą sobie w wyspecjalizowanych, niszowych branżach – dla przykładu w trzech pierwszych kwartałach ubiegłego roku eksport ubiegłym roku eksport jachtów i motorówek osiągnął wartość blisko 340 mln euro.
– Coraz więcej polskich firm działa na skalę światową. Największym problemem w rozwoju polskiej marki na zagranicznych rynkach jest wydaje się dotarcie do odpowiednich klientów, odpowiednich kontaktów. Nie tylko w Polsce ludzie lubią swoje własne, krajowe produkty, więc często biznesmeni i większe firmy wybierają rozwiązania lokalne, a nie konkretnie polskie. To może być dużym utrudnieniem, aczkolwiek jeżeli produkt jest bardzo dobry, na pewno zostanie doceniony poza granicami kraju – mówi Jakub Barański.
źródło: Newseria Biznes