Nieczuli, wrażliwi czy odpowiedzialni
W najbliższych latach presja na firmy w zakresie bardziej świadomego zarządzania, innowacyjnych projektów partnerskich, społecznie odpowiedzialnych produktów i procedur będzie zdecydowanie rosła. W wyniku zmian społecznych interesariusze stają się obecnie coraz bardziej wymagający, oczekując od przedsiębiorstw możliwości zaangażowania się w prowadzone przez nie działania.
Społeczna odpowiedzialność przedsiębiorstw jest traktowana często jako specyficzne „świadectwo dojrzałości” w biznesie. Od kilku lat termin CSR powszechnie występuje w witrynach internetowych największych polskich firm. Nie istnieje dziś żaden fundamentalny spór o społeczną odpowiedzialność biznesu (CSR) w nauce o zarządzaniu. Jest to dziedzina wykładana na najlepszych uczelniach świata, na różnych poziomach edukacji menedżerskiej. Jednak CSR nadal wywołuje zażarte dyskusje w praktyce biznesowej.
CSR w praktyce
Społeczna odpowiedzialność biznesu jest w przeważającej mierze formułowana w języku niespójnym z nowoczesnym zarządzaniem strategicznym. Czy to w postaci mniej lub bardziej radykalnych postulatów o charakterze aktywizmu społecznego, czy też wyłącznie powinności moralnych. Dyskusje wokół etyki i odpowiedzialności biznesu są zbyt abstrakcyjne z punktu widzenia jego przedstawicieli, czy też oderwane od realnych wyzwań, które pojawiają się w zarządzaniu tu i teraz.
Nauka i praktyka często się rozmijają i nie jest to tylko polska przypadłość. W efekcie powstaje informacyjny chaos – wątpliwej jakości wiedza połączona z utrwalonym oglądem rzeczywistości ekonomicznej staje się podstawą opracowywania polityki dotyczącej społecznej odpowiedzialności przez różne przedsiębiorstwa, czasem nawet działające w dobrej wierze. W najlepszym wypadku skutki bywają podobne do tych, które występują po zażyciu placebo – są neutralne dla jakości systemów zarządzania i wyników społecznych.
Trzy grupy
Niedostatek wiedzy dotyczącej odpowiedzialności biznesu i jej powolny rozwój jest w Polsce jedną z głównych barier w stosowaniu przez menedżerów nowoczesnych rozwiązań w tym zakresie. W rezultacie nadal można usłyszeć – zarówno ze strony wybitnych przedstawicieli nauki w Polsce, jak i osób na stanowiskach kierowniczych, a nawet studentów różnych szczebli nauczania, jak i – że nie istnieją żadne solidne argumenty, które pokazują zależność pomiędzy np. różnymi formami wdrażania zasad odpowiedzialności biznesu a konkurencyjnością przedsiębiorstwa, sposobem wprowadzania programu etycznego a lojalnością pracowników, typem przywództwa a korzyściami dla różnych grup interesariuszy wynikającymi z zaangażowania społecznego firmy. Można powiedzieć, że zarówno w polskim środowisku naukowym, jak i w biznesie uformowała się liczna grupa osób „nieczułych”, które fundamentalnie, a może nawet – fundamentalistycznie, nie uznają etyki i odpowiedzialności biznesu jako istotnej składowej zarządzania. A ponieważ dziś nie wypada już odżegnywać się od tych kwestii, to przynajmniej przy każdej okazji podważają wszelkie tezy, wypracowywane w ramach tej nowej dyscypliny badawczej. Ta grupa ma znaczący wpływ na utrzymywanie szkodliwych często przekonań i wydaje się, że wciąż ma liczebną przewagę, która będzie prawdopodobnie stopniowo malała.
Istnieje również druga grupa. Moglibyśmy nazwać ją „wrażliwymi”. Składa się ona z tych osób, które – z różnych powodów – są przekonane, że etyka i odpowiedzialność społeczna to ważna podstawa każdej działalności. Przedstawiciele nauki, których do tej grupy moglibyśmy zaliczyć, często podkreślają znaczenie etyki. Czasem nawet potrafią swój wykład rozpocząć właśnie od kilku zdań na ten temat. Tuż po takim wstępie szybko przechodzą jednak do swoich zwykłych, codziennych poglądów. Mówią z podziwem np. o instrumentach ostrej, męskiej walki na rynku, o wrogach, których trzeba pokonywać bezwzględnie, o świadomym oszukiwaniu w reklamie, itd. Również wśród liderów biznesu można spotkać takie „wrażliwe” osoby, które potrafią autentycznie wiele zrobić dla dobra innych, ale później szybko wracają do „surowych reguł biznesu”, w których nie ma miejsca na „sentymenty”. Można powiedzieć, że w Polsce grupa ta nieustannie rośnie.
Trzecia grupa, którą określmy jako „odpowiedzialni”, jest wciąż niezbyt liczna, zarówno wśród kadry kierowniczej naszych przedsiębiorstw, jak i w instytucjach naukowych czy innych organizacjach. Należą do niej ci, którzy doceniając rolę etyki i odpowiedzialności społecznej, nie tylko o tym mówią, ale starają się na co dzień to zaangażowanie praktykować. Są oni przekonani, że każda firma powinna robić to, co jest najważniejsze, czyli dostarczać w odpowiedzialny sposób produkty i usługi, które są najbardziej właściwe, poszukując i wdrażając najlepsze rozwiązania, budując wzajemnie korzystne relacje ze swoimi interesariuszami – także poprzez dzielenie się wiedzą. Na tym polega strategiczne myślenie biznesowe w kategoriach potrzeb różnorodnych interesariuszy, zrównoważonego rozwoju i społecznej odpowiedzialności. W efekcie korzyść mogą odnieść wszyscy. Dobra, społecznie odpowiedzialna firma to taka, która działa dla wspólnego dobra tworzących ją interesariuszy.
Prawdziwa odpowiedzialność
Każdy potrafi wymienić jednym tchem wiele nieodpowiedzialnych zachowań „tych innych”, o których przeczytał właśnie w gazecie lub zobaczył w telewizji. Znacznie trudniej dostrzec konieczność budowania systemów zarządzania, umożliwiających profesjonalne podejście do tych zagadnień we własnej firmie. Wiele trudności, na jakie napotyka się w dyskusjach o zasadach etyki i odpowiedzialności w biznesie, dotyczy pewnej delikatności i subiektywności ocen moralnych, szczególnie w zestawieniu z tym wszystkim, co dzieje się wokół – zarówno w bliższym, jak i dalszym otoczeniu firmy. Ze społecznego punktu widzenia nie zawsze jest istotne, czy odpowiedzialność ta wynika wyłącznie z poczucia moralnej powinności, czy też z dobrze pojętego interesu firmy w krótszej lub dłuższej perspektywie. Jednak z punktu widzenia przejrzystości działalności firmy i jej społecznego wizerunku należy uwzględniać i jednocześnie odróżniać poszczególne formy i obszary tej odpowiedzialności.
W niektórych przedsiębiorstwach udało się już precyzyjnie określić i uwzględnić wymagania dotyczące pożądanych standardów działania. Za tym poszły szczegółowe procedury i wskaźniki mierzące ich efektywność. Pasją do zmian w tym kierunku skutecznie „zarażają” ci, którzy sami są przekonani o potrzebie systemowych zmian i w różnym zakresie już je realizują.
Dr Bolesław Rok
Koordynator merytoryczny studiów podyplomowych: CSR. Polityka odpowiedzialnego biznesu, realizowanych w Akademii Leona Koźmińskiego